Odpoczynek w Wilkowo

Delta Dunaju

dla miłośników
spokojnego relaksującego wypoczynka!

Dzisiaj 27.04.2024

Cerkiew św. Mikołaja

Kościół był kilkakrotnie rozbierany i przebudowywany. Ostatni to początek XX wieku. „Twarz” i wszystkie detale tej prawosławnej (czyli oficjalnie autoryzowanej nikońskiej) świątyni zachwycają nowymi trendami tkwiącymi w architekturze kościelnej przełomu XIX i XX wieku.

Umiejętne przeplatanie się idei barokowych i nowożytnych, stworzony nie bez wpływu wielkiego mistrza Faberge ikonostas, czyni z kościoła dzieło nowej sztuki. Jest to niejako kosztowny dar ofiarowany Bogu i ludziom, wzniosła w nim duchowość jest poparta ziemskim pięknem.

G. P. Bakhtalovsky dowiedział się, że pierwszym klasztorem prawosławnym w Wilkowo był mały kościół wstawienniczy „wykonany z wierzby, trzciny, gliny lub mułu”. Znajdował się nad brzegiem Dunaju, 370 kroków od terenów zalewowych. W 1818 r. w pobliżu cmentarza zaporoskiego położono kamień węgielny pod nowy kościół. W tym samym miejscu około 1824 roku pojawiła się drewniana kaplica (kaplica). Został zbudowany przez kupca Michaiła Zarzara.

Stary kościół trzcinowy „swoim nędznym wyglądem wzbudzał świętą zazdrość” i oczywiście zachęcał „do zbudowania wspanialszej świątyni”. Stało się to na początku lat 20-tych. 19 wiek W nowym miejscu wybudowano nowy kościół. Został otwarty 25 marca 1825 roku „w imię św. Mikołaja Cudotwórcy (wiosna)”. „Kościół drewniany, mocny, otynkowany wapnem, przykryty szalami, tron ​​jeden, zimny”. Kościół pierwotnie posiadał dzwonnicę i dzwony.Następny etap istnienia świątyni sięga lat 60-80-tych. XIX wiek, prawie nie ma o nim informacji.

Według dokumentów archiwalnych przechowywanych w izmailickim oddziale Archiwum Państwowego w Odessie w 1899 r. zawalił się stary, ciasny kościół, a na jego miejscu rozpoczęto budowę nowego. Ona, podobnie jak poprzednia, została nazwana imieniem św. Mikołaja Cudotwórcy i została poświęcona 14 października 1902 r.

Budowa tej świątyni odbywała się głównie kosztem parafian. W ogrodzeniu obok wysokiej topoli stał słup z poprzeczką, na którym wisiał duży dzwon. Zawołał, zbierając ludzi do rozładowywania cegieł, które były przewożone na łodziach wzdłuż Dunaju. Od rzeki do samego placu budowy ludzie stali w „łańcuchu”, podając sobie cegły. Wszystkie prace kowalskie wykonał Jewgienij Jeremejewicz Perederni.

Dzień konsekracji świątyni stał się świętem ogólnomiejskim, zakończył się obiadem, podczas którego ludzie ofiarowywali, przekazywali pieniądze na zakup ikon i przyborów kościelnych. Paweł Wiazowski, który był wówczas naczelnikiem, wraz ze swoim synem Iwanem i kilkoma Wilkowitami odwiedził Kijów, Jerozolimę, Konstantynopol i świątynie Atos. Na niektórych ikonach świątyni wciąż znajdują się inskrypcje potwierdzające ich nabycie na Athosie. Całun podarował świątyni król rumuński Ferdynand, który odwiedził Wilkowo; Tron kupili miejscowi kupcy Zarzar i Stamati.Świątynia jest ozdobiona żyrandolami i 12 pięknymi miedzianymi świecznikami. Są produkowane w Yu.A. Gostunsky Podolsky powiat prowincji moskiewskiej w 1902 r.

Wszystkie posiadają napisy dedykacyjne.

Udało się przywrócić imiona niektórych opatów kościoła. Tutaj modlili się i służyli światu: ks. Illarion (Safronowicz) - przybył do Wilkowo w 1880 r.; o. Piotra (Karpacz) - służył od 1930 do lata 1944. Po wojnie usługi ks. Evdokim, och. Iwan, och Aleksiej (Mukhin), ks. Anatolij (Felonow), ks. Wiaczesław (Gierasimienko). Od lipca 1992 do chwili obecnej absolwent Odeskiego Seminarium Duchownego ks. Wasilij (Sukach) 22 maja 2002 r. parafianie kościoła św. Do dziś całkowicie odrestaurowano wewnętrzne malowidło świątyni, naprawiono ołtarz i przeprowadzono prace wykończeniowe. Na uboczu nie pozostał żaden z ortodoksów, którzy w miarę swoich możliwości udzielali wszelkiej możliwej pomocy. Dotyczy to zarówno osób prywatnych, jak i firm w mieście.

Metropolita Agafangel odeski i Izmail, nagradzając rektora kościoła św. Mikołaja ks. Bazylia z cennym darem - krzyżem z oryginalną ozdobą - towarzyszyła temu podarunkowi słowami: „Niech błogosławieństwo Boże umocni nasze serca i dusze na przyszłość, abyśmy mogli tworzyć, a nie niszczyć”.